Wspomnienia płk w st. spocz. Eugeniusza Kuczera z I zmiany PWJS w Egipcie (1973/1974)





Podpisanie rozejmu nastąpiło na 101 km



















Wspomnienia płk w st. spocz. Edwarda Łakomego z III zmiany PWJS w Egipcie (1974/1975)




UNEF II

(z ang. Second United Nations Emergency Force) , tj. Drugie Doraźne Siły Pokojowe ONZ ( 25.10.1973 – 24.07.1979 r. ) 

  • Utworzone zostały rezolucją Rady Bezpieczeństwa nr 340 z 25.10.1973 r. , jako reakcja na kolejną wojnęna Bliskim Wschodzie między Izraelem a państwami arabskimi
  • Rezolucjawzywała do natychmiastowego zawieszenia broni i wycofania wojsk na poprzednie pozycje ( chodziło o tzw. „ drugą wojnę „izraelsko-egipską ,która wybuchła 6.10.1973 r. , kiedy to wojska egipskie przekroczyły Kanał Sueski zaczęły zajmować tereny na jego wschodnim brzegu ).Równocześnie wojska syryjskie zaatakowały pozycje izraelskie na Wzgórzach Golan. Akcja Egiptu i Syrii miała na celu odbicie terytoriów , zdobytych przez Izrael w 1967r.
  • Mandat UNEF II przewidywał nadzór nad rozejmem i niedopuszczenie do wznowienia walk
  • Żołnierze ONZ ,rozmieszczeni zostali w tzw. strefie buforowej między walczącymi stronami
  • Mandat ten początkow owynoszący 6 m-cy , przedłużono 8 razy – do 24.07. 1979 r.
  • Siły UNEF II liczyły łącznie 6 tys. żołnierzy
  • Kontyngenty wystawiły: Austria, Finlandia, Ghana, Indonezja, Irlandia, Kanada, Nepal,Panama, Peru, Polska Senegal, Szwecja.
  • W III zmianie PWJS /XI.1974-V.1975 /,której miałem przyjemność służyć , naszymi partnerami byli żołnierze z Kanady, Finlandii, Ghany, Senegalu oraz Indonezji.
  • Polacy i Kanadyjczycy zajmowali się logistyką, pozostali pełnili służbę na posterunkach w strefie buforowej.
  • Polski Szpital Polowy został rozwinięty w Ismailii. Jego uroczyste otwarcie miało miejsce w dniu 20.07.1974 r.Personel szpitala liczył 165 osób. Otwarto poliklinikę oraz 3 oddziały – wewnętrzny,chirurgiczny i zakaźny. Szpital świadczył usługi medyczne dla wszystkich kontyngentów DSZ ONZ na Bliskim Wschodzie.
  • Oficjalne zakończenie misji UNEF II nastąpiło w dniu 24.07.1979 r. jako następstwo podpisania przez Izrael i Egipt układu pokojowego /26.03.1979 r. /. Misja ta trwała 6 lat (1973-1979 ) . Łącznie służbę pełniło w niej 11.649 żołnierzy polskich.



Flagi państw z którymi pełniliśmy służbę
 w III zmianie PWJS w Egipcie












Upływ czasu zaciera ślady,wrażenia…A jednak niektóre zdarzenia pamięta siętak wyraziście, jakby to było wczoraj.


22.11.1974 r. – długo oczekiwany wylot na misję.





Poprzedziły go kilkumiesięczne przygotowania – zajęcia z j. angielskiego,zaledwie kilka godzin, z prawa międzynarodowego, kultury i obyczajów w Egipcie / ze szczególnym akcentem na uwarunkowania religijne /, treningi w prowadzeniu kolumn pojazdów samochodowych , itp. Mój przydział służbowy– dowódca plutonu w kompanii transportowej ,dowodzonej przez mjr Henryka Suchorskiego. 









Wylot nastąpił w godzinach późnonocnych z podwrocławskiego lotniska STRACHOWICE . Kilka godzin później lądowaliśmy już na CAIRO AIRPORT w stolice Egiptu. Z Kairu przejazd do ISMAILII , gdzie zostaliśmy zakwaterowani w koszarach po armii egipskiej – parterowych barakach, w dość ciasnych salach żołnierskich , z umywalniami i ubikacjami na korytarzu. 

Pierwsze dni pobytu to poznawanie rejonu zakwaterowania oraz czekających nas zadań. Już w trzecim dniu pobytu przeżyłem swą pierwszą egipską przygodę na pustyni. Otrzymałem mianowicie zadanie pojechać samochodem STAR 660-M1 / dźwigiem / na punkt wymiany jeńców, znajdujący się po drugiej stronie Kanału Sueskiego w tzw. strefie buforowej . Strefa ta rozciągała się wzdłuż Kanału w odległości od niego od kilku do kilkunastu kilometrów i była szerokości ok. kilku kilometrów. Nota bene tam były rozmieszczone posterunki ONZ, którym potem dowoziliśmy wodę.




W drodze do obozu w Ismailii



Wjazd do obozu w Ismailii







W punkcie wymiany jeńców mój kierowca przeładowywał bagaże jeńców z samochodów izraelskich na egipskie. Tam też pierwszy raz w tej misji spotkałem się „ oko w oko’’ z żołnierzami armii izraelskiej, którzy podjechali jeepem uzbrojeni i obserwowali wymianę. Natomiast ta przygoda nastąpiła w drodze powrotnej. Otóż przeładunek przedłużył się. Zostało nam bardzo mało czasu , aby opuścić pustynię do godz. 18.00 i dotrzeć do przeprawy na Kanale. Po 18.00 nikt z nas nie mógł przebywać na pustyni. Pech chciał, że zepsuła się pompa paliwowa STARA. Próbowaliśmy temu zaradzić temu w ten sposób, że ja wlewałem paliwo z butelki wprost do komory pływakowej gaźnika. Niestety przy każdym wyboju paliwo rozlewało się,no i szybko nie dało się jechać. O 18-ej byliśmy jeszcze na pustyni,daleko od Kanału. Pierwszy posterunek egipski udało się przekupić papierosami i kartonami soków … niestety na przedostatnim posterunku żołnierze twardo nakazali zjechać na pobocze, wyjść z samochodu i zanocować w ich namiocie. Moje prośby, żeby nas przepuścili nie zdały się na nic. I wtedy mój kierowca mówi do mnie.. „ panie poruczniku, uciekniemy im , przecież nas nie będą gonić ani do nas strzelać’’. Kategorycznie mu tego zabroniłem. Gdy już wysiadaliśmy z pojazdu, mój kierowca pokazał na migi jednemu z żołnierzy , żeby wystrzelił w powietrze. Ten niewiele się zastanawiając puścił serię…. Kierowca nieco pobladł . Do nieszczęścia niewiele brakowało. W namiocie z żołnierzami spędziliśmy ok. 2 godzin. Gdy przyjechała nowa zmiana na posterunku udało mi się wytargować to że ich d-ca zgodził się konwojować nas do przeprawy. W obozie ok. 23.00 . Rozpoczęto już poszukiwania.



SUEZ

Po tygodniowym pobycie w Ismailii , nadszedł rozkaz, że ja wraz z por.Dembowskim zostaliśmy skierowani do dalszej służby do Suezu.On na dowódcę Wydzielonej Grupy „SUEZ’’, a ja na zastępcę dowódcy. Skład Grupy :
Sztab : d-ca ,z-ca d-cy ,lekarz ,tłumacz ,kwatermistrz 
Pluton zaopatrzenia w wodę 
Pluton techniczno-gospodarczy 
-drużyna łączności 
-drużyna uzdatniania wody 
-drużyna remontowa 
Żandarmeria 

SUEZ – miasto w pobliżu którego stacjonowaliśmy- /ok. 3 km./, zostało prawie doszczętnie zniszczone przez artylerię izraelską w obopólnej wymianie ognia już po wojnie z 1967 r.Gdy wjechaliśmy tam „ gazikiem’’ po raz pierwszy / początek grudnia 1974 r. / , zastaliśmy ogrom ruin i tylko jedną przejezdną ulicę i to po osie gazika zalaną wodą . Piękne miasto,liczące przed wojną ok. 370 tys. mieszkańców nie istniało.Napotykaliśmy nielicznych, przemykających chyłkiem mieszkańców. 





Przy zniszczonym czołgu na przedmieściach Suezu




Wjazd do obozu w Suezie.



Wydzielona Grupa „SUEZ’’ realizowała poważne zadania, obsługując żołnierzy fińskich, indonezyjskich, senegalskich oraz ghańskich ,rozmieszczonych w południowej części strefy buforowej. Zaopatrywaliśmy ich w uzdatnioną wodę. Często odwiedzałem te posterunki i wypełniających tam czynności kontrolno-nadzorcze żołnierzy w/w kontyngentów.

Inne zadania Grupy to:
•uzdatnianie wody
•remont sprzętu
•zabezpieczenie łączności




Na posterunku senegalskim



Na posterunku ghańskim



Na posterunku fińskim



Każdy dzień / świątek- piątek /zaczynał się od pobudki o godzinie 5.00 .Kierowcy starów-cystern odpalali silniki swoich pojazdów i ruszali w kilkudziesięciu , a niekiedy i ponad stukilometrowe trasy.Pozostali w obozie żołnierze po zaprawie porannej i spożyciu śniadania,przystępowali do swych codziennych zadań. A było ich wiele –drużyna uzdatniania wody musiała przygotować nową partię wody,którą pod wieczór tankowano do cystern ; drużyna remontowa miała często pełne ręce roboty, mimo, że nasze STARY spisywały się w tych trudnych , pustynnych 

W drodze do strefy buforowej

egipskich warunkach nad wyraz dobrze ; łącznościowcy pełnili służbę na„okrągło", zabezpieczając łączność wewnątrz obozu , jak i z krajem ; a kucharze dbali, by nikt nie chodził głodny.





W obozie





UMOCNIENIALINII BAR-LEVA

  • Wybudowane zostały poagresji Izraela na krajearabskie w 1967 roku po wschodniej stronie Kanału Sueskiego
  • Był to ciągnący sięwzdłuż kanału nasyp ziemny,wysokości 40-50 m , w którym co kilkaset metrówznajdowały się bunkry, połączone transzejami. W bunkrach czuwaliobserwatorzy.
  • Wały i sam kanał byłybardzo trudną do pokonaniaprzeszkodą inżynieryjną. Ponadto w każdej chwili Izraelici mogliwpuścić do kanału ropę i ją podpalić.
  • 6.10.1973 r. 3 Armiaegipska rozpoczęła atak. Silnymstrumieniem wody za pomocą armatek wodnych, rozmyto nasyp.W tychmiejscachsaperzy egipscy natychmiast stawiali przeprawy przez Kanał. Po mostachpontonowych wkraczały na Synaj jednostki pancerne i zmechanizowane.Ogień dział izraelskich uciszała egipska artyleria isamoloty.Zaskoczenie było całkowite. Komandosi egipscy przerwalirurociągi doprowadzające ropę do Kanału.
  • Zaatakowano bunkry, wktórych były bateriedział .Jedna z nich znajdowała się na wzgórzu na wysokościSuezu i przez 6 lat nękała ogniem mieszkańców Suezu. Bateriaskładała się z sześciu zautomatyzowanych dział kalibru 155 mm.
  • Tej baterii nie moglirozbić bombami lotnicy egipscynie można jej było zniszczyć ogniem dalekosiężnych dział. Tajemnicapole-gała na tym, że zamiast żelbetonu Izraelici zastosowali do budowybunkrów…kamienie. Z tysięcy kamieni wsypanych dosześciennej siatki drucianej, powstały bloki kamienne o niezwykłejodporności na działanie bomb.Energia wybuchającej bombyktóra trafiła w taki blok , ulegaławytłumieniu…pękały druty siatki, ale to co znajdowało siępod blokiem pozostawało nienaruszone. Ponadto działa były zamontowanena prowadnicach; po oddaniu strzału cofały się w głąb umocnionegobunkra.
  • Bateria zostałazdobyta przez egipskichkomandosów z zaskoczenia . Opanowali oni izraelskiesamochody, dowożące żywność i amunicję i omijając pola minowe ,wjechali na teren zajmowany przez baterię. Działa zniszczyli, gdyż niemożna było ich obrócić i wykorzystać do ostrzeliwania wroga.
  • Działa zniszczyli,gdyż nie można było ichobrócić i wykorzystać do ostrzeliwania wroga. To był jeden zepizodów tej wojny. To była pozycja nr 149. Byłem na tejpozycji, zwiedzałem ją. Rzeczywiście, można ją było zdobyć tylkopodstępem. Myśl z koszami drucianymi, wy pełnionymi kamieniami byłanaprawdę genialna. Niektórzytwierdzili, że to zasługa naszych oficerów SztabuGeneralnego służących aktualnie w armii izraelskiej. 
    • Ta ,nazwana później tygodniową , wojna szybko się jednakzakończyła rozejmem, podpisanym na słynnym dziś 101 km.
    • Odwiedziłem to miejsce; leży ono na trasie Suez-Kair.



Kol. E. Łakomy przy rozbitym dziale baterii izraelskiej




Umocnienia widziane z drogi dojazdowej



Zniszczone stanowisko baterii izraelskiej



KULTURA I ROZRYWKA



Po trudnym, wyczerpującym dniu, po kolacji można było 2-3 razy w tygodniu obejrzeć film, pogadać ominionym dniu, napić się kawy w naszej kawiarence. Natomiast poobiedzie, kto tylko nie miał zajęć i miał ochotę , mógłskorzystać z kąpieli w zatoczce u wejścia do Kanału Sueskiego, obokletniej rezydencji króla Faruka.Woda była tak zasolona, że można było w bezruchu leżeć swobodnie nawodzie. Po wyjściu trzeba było jednak natychmiast zmyć sólpod prysznicem lub w baseniku ze słodką wodą. 

Nieliczne chwile odpoczynku



W trosce ozaspokojeniesportowych zainteresowań, urządziłem wraz z żołnierzami boisko do piłkisiatkowej ; mieliśmy także stół do tenisa stołowego. Wwolnym czasie rozgrywane były mecze i turnieje. Odbywały się konkursynt. ONZ, misji pokojowych, kultury i obyczajów świataarabskiego, itp.Organizowane były spotkania z oficerami armii egipskiej oraz innychkontyngentów, stacjonujących w Suezie lub FANARZE / tuż przyjez. Gorzkim /, gdzie znajdowali się Ghańczycy. 






Nad jeziorem Gorzkim





Największym jednakzainteresowaniem / trudno się temu dziwić / , cieszyły się wycieczki doKairu i Port-Saidu. Mój pierwszy, zapoznawczy wyjazd doKairu , odbyłem z oficerem poprzedniej zmiany; następne miałem jużprowadzić sam. Po powrocie z kairskiego rekonesansu miałem ogromnyból głowy i wielką obawę, czy dam sobie radę jadąc już sam z„ moją ‘’ wycieczką.




KAIR – największa afrykańskametropolia, licząca wówczas ok. 4 mln.mieszkańców, z 1000 meczetów, z mieszankąstylów architektonicznych / arabski, włoski, brytyjski,francuski / z dzielnicą umarłych , z największym bazarem świata–Muskami, z sukami , z piramidami w zasięgu wzroku, ztysiącami ludzi w długich koszulach do kostek zwanych galabijami idzieci, ubranych w pasiaste piżamy; nieustanny krzyk, trąbienie tysięcyklaksonów, ryk osłów, głośna muzyka z kawiarń isklepów / zresztą bez ścian / , głośne dyskusje,wózki ozdobione lampionami……Przybysz zEuropy doznaje szoku i długo nie może się pozbierać. Taki jest Kair.Musiałem b. szybko się z tym oswoić, gdyż już za tydzień odpowiadałem„głową’’ za moichwycieczkowiczów. Na szczęście było coraz lepiej, i podkoniec naszej misji czułem się już trochę„kairczykiem’’. 


Jakie były stałe pozycje do zwiedzania?


A więc meczet sułtana Hassana z XV w, cytadela z meczetem MohammadaAlego z przepięknym widokiem na cały Kair, meczet El Azhar, MuzeumEgipskie z najwspanialszymi zabytkami starożytnego Egiptu, MuzeumKoptyjskie, Wieża kairska na wyspie Gezira, Muski, no i oczywiściepiramidy w Gizie / Cheopsa, Chefrena , Mykerinosa / . Dużo czasuzostawiałem na zakupy, bo przecież każdy żołnierz chciał przywieź dokraju jakąś pamiątkę. Wyjazdy tak organizowałem, aby sprawiedliwiekażdy mógł chociaż raz do Kairu pojechać. 



Upoważnienie na przejazd do Kairu




Zwiedzanie Kairu


Giza.W tle piramidy



Wjazd na most nad Nilem



Ruiny kościoła koptyjskiego




Na ulicy kairskiej





Tradycyjnym strojem Egipcjan jest galabija.